wtorek, 9 lutego 2021

„Spalona” Laura Bates

Dziś piszemy o książce pełnej bólu i cierpienia. Cierpienia w samotności. O historii, która chwilami aż mrozi krew w żyłach. A wszystko to za sprawą plotki, która pali jak ogień.

Chronimy własną prywatność i dbamy o to, aby nikt niepowołany nie wszedł do naszego domu. Dlatego zamykamy drzwi wejściowe na klucz. Zapominamy natomiast, żeby chronić swoją prywatność w cyberprzestrzeni. Bowiem w internecie nic nie ginie, o czym boleśnie przekonała się bohaterka powieści „Spalona” Laury Bates. 

15-letnia Anna, po śmierci ojca wraz z mamą przeprowadza się z Birmingham do małej, szkockiej wioski, St. Monans. Zmienia również nazwisko i szkołę, i zaciera za sobą wszystkie ślady. W nowej szkole bardzo ostrożnie uczy się ufać nowym koleżankom. Aż do momentu, kiedy zaczynają się szepty, złośliwości i szykany. Do momentu, kiedy jej sekret wychodzi na jaw, a błąd z przeszłości wraca ze zdwojoną siłą.

„Gardło zaczyna mnie piec, więc nerwowo przełykam ślinę. Obiecałam sobie, ze się nie rozpłaczę. Nowy kraj. Nowa szkoła. Nowy początek. Ale czy rzeczywiście tak jest? Co krzyczał Simon? W co oni wszyscy się tak wpatrywali w telefonach komórkowych?”.

Odskocznią od nagonki i tym, co pozwala Annie zapomnieć o otaczającej ją rzeczywistości jest praca semestralna z historii. Wybrać należy osobę ze społeczności, ciekawą i wyrazistą, która w jakiś sposób zapisała się na kartach kronik małej wioski. Przypadkowo wybór pada na Maggie – kobietę oskarżoną o bycie wiedźmą.

Ale to nie przypadkiem autorka powieści Laura Bates połączyła losy Anny i Maggie. Równolegle prowadzi opowieść o pięknej kobiecie z przeszłości, oskarżonej o czary tylko dlatego, że spodobała się nieodpowiedniemu mężczyźnie. Bo na obu poziomach przedstawia te same motywy – pomówienia, dręczące szepty, ostracyzm, coraz większą nienawiść i  nieprzepartą chęć zniszczenia drugiego człowieka. Plotka zaczyna pęcznieć, a ogół domaga się ofiary - i w przeszłości i we współczesności.

Historia dość długo się rozwija, aby wybuchnąć, jak bomba z opóźnionym zapłonem. Jest wstrząsająca i pełna emocji. Laura Bates doskonale zbudowała fabułę opierającą się na stalkingu i piętnowaniu wśród nastolatków. Sceny opisane przez autorkę są przerażające, tym bardziej, że dzieją się naprawdę. A zastosowane celowo wulgaryzmy i inne elementy charakteryzujące język młodzieżowy potęgują potworność rozgrywających się scen.

„Niżej znajduję to, czego się obawiałam. Zdjęcie. To przed nim uciekałam (…). To fotografia, o której wciąż bez powodzenia próbuję zapomnieć, której wszystkie kopie skasowałam, po której zatarłam wszystkie ślady. A jednak widzę ją jeszcze raz, mierzy we mnie jak broń, jej żywe kolory są wyraziste i jaskrawe, jak w dniu, w którym ją zrobiłam”.

Czy w takim razie można wygrać walkę, kiedy niemal wszyscy są przeciwko tobie? Gdy budowany świat runie w gruzy i nigdzie nie można czuć się bezpiecznym? Obserwujemy, jak nastoletnie bohaterki „Spalonej” zostały zapędzone pod ścianę, a prześladowcy z ogromną satysfakcją robią wszystko, by zniszczyć swoją ofiarę. Widzimy, jak jeden nieostrożny ruch, chwila słabości i zapomnienia mogą prowadzić do całkowitej ruiny. Nadchodzi jednak moment, w którym rodzi się siła, pozwalająca pokonać strach, upokorzenie i wstyd i zbuntować się przeciwko niesprawiedliwości. Ta walka jest najważniejszym i najmocniejszym przekazem powieści Laury Bates. Taka sytuacja może bowiem zdarzyć się każdemu – dziewczynie czy chłopakowi. Wystarczy przecież jedna iskra by wzniecić pożar.

„Spalona” Laury Bates od wydawnictwa Zielona Sowa jest jedną z tych powieści, którą powinny przeczytać wszystkie dorastające dziewczyny. Powinni ją poznać również ci, którzy na co dzień mają do czynienia z młodymi ludźmi, często nieświadomi tragedii, jakie dotykają dorastające dzieciaki.

 „Kiedy miałam jedenaście lat, nauczyciel języka angielskiego powiedział, że ogień jest jak tygrys. Przerabialiśmy chyba wtedy porównania. Tygrys jest pomarańczowy, dziki i daje susy – mówił – bywa piękny, ale i śmiertelnie niebezpieczny. Pan Watson się mylił. Ogień jest tysiąckrotnie bardziej niebezpieczny niż tygrys. Nie powstrzyma go ani pocisk, ani ogrodzenie. Niszczy wszystko, co napotyka na drodze”.

 

Laura Bates, „Spalona”, przełożył Karol Sijka, wyd. Zielona Sowa, Warszawa 2020.