Katherine May zaprasza nas w przemieniającą podróż po życiowych zimach. Odwołuje się do własnych trudnych doświadczeń, a także do obserwacji świata przyrody i przykładów z literatury. Czerpie inspiracje z wielu źródeł, jak: obrzędy związane z grudniowym przesileniem, sen zimowy koszatki, twórczość C.S. Lewisa i Sylvii Plath, pływanie w lodowatej wodzie czy cykl życia pszczół.
W życiu każdego człowieka pojawiają się momenty trudne. I o nich właśnie jest książka „Zimowanie”. Autorka odsłania przed czytelnikami kawałek swojego życia – w momentach depresji, braku energii do codziennych, rutynowych działań, życia w ciągłym biegu, byciu „na fali”, czy pod presją osiągania sukcesu i szczęścia. Te trudne okresy w życiu, Katherine May nazywa „zimowaniem”. Możemy z nimi walczyć, albo je zaakceptować i przeczekać, dając sobie czas na wyciszenie i odzyskanie mocy.
Nie sposób nie przytoczyć tu kilku fragmentów, które wprowadzą w klimat tej książki. A zatem:
„Zimowanie to spędzenie jakiegoś czasu w chłodzie. To jałowy okres w życiu, kiedy człowiek jest odcięty od świata, czuje się odrzucony, odstawiony na bok, zablokowany na drodze rozwoju lub zepchnięty do roli outsidera. Może być skutkiem choroby albo jakiegoś wydarzenia, takiego jak strata kogoś czy narodziny dziecka. Może też wynikać z doznanego upokorzenia lub porażki. A może jest się w jakimś okresie przejściowym i chwilowo spadło się w dziurę między światami”.
„Zimowanie przynosi ze sobą najbardziej intensywne, najwięcej dające chwile ludzkiego doświadczenia, a mądrość można znaleźć właśnie w tych, którzy zimowali”.
„W naszym nieustannie pędzącym współcześnie świecie wciąż usiłujemy odsunąć nadejście zimy. (…) Musimy się nauczyć wychodzić zimie na spotkanie. Nie od nas zależy, czy nadejdzie zima, ale możemy wybrać sposób, w jaki przezimujemy”.
„Rośliny i zwierzęta nie walczą z zimą, nie udają, że jej nie ma, i nie próbują żyć tak samo jak latem. Przygotowują się. Adaptują. Dokonują niezwykłych aktów metamorfozy, by pomogły im przetrwać”.
Podczas czytania książki „Zimowanie” czytelnik na pewno nie oprze się rozmyślaniu o swoim życiu. Refleksyjność – to zdecydowanie plus tej książki. Ale jednocześnie trzeba powiedzieć wprost, że nie jest to książka „łatwa”. Wiem, że niektórym ciężko było dotrwać do końca, a inni niestety porzucili czytanie gdzieś w połowie. Niezaprzeczalnie jednak należy stwierdzić, iż na pewno jest warta zauważenia i zdecydowanie ją polecam.
Wyciszająca, spowalniająca, refleksyjna, medytacyjna, pouczająca. Daje nadzieję na wiosnę.