środa, 21 grudnia 2016

"Rutka" najlepszą książką 2016 roku!

Konkurs "Książka Roku" realizowany jest od 1988 roku przez Polską Sekcję IBBY, a wyróżnione tytuły prezentowane są na Międzynarodowych Targach Książki dla Dzieci w Bolonii. Laureatką tegorocznej nagrody została Joanna Fabicka za wspaniałą "Rutkę", która trafiła na rynek nakładem wydawnictwa Agora.

Zosia Sardynka jest dziesięcioletnią mieszkanką kamienicy przy ulicy Rybnej na łódzkich Bałutach. Jak większość dzieci w tym wieku ma swoje upodobania i jasno określone potrzeby. Nie lubi wątróbki, brukselki i mielonego szpinaku, a wszelkie elementy dziewczyńskiej garderoby schowałaby głęboko w szafie. Nade wszystko kocha zabawę i to najlepiej w towarzystwie podobnie rozbrykanych dzieci, które niestety znikają z podwórka na czas wakacji. Zosia nie chce po raz kolejny wracać do szkoły bez wspomnień, wakacyjnych pamiątek, a nawet traum. Na szczęście wraz z niespodziewanym pojawieniem się starszej ciotki  znikają również obawy dziewczynki. Zosia od pierwszego wejrzenia czuje sympatię do Róży, która od razu zapuszcza korzenie w jej sercu:

Kiedy w twoim życiu pojawia się nowy człowiek, cały świat się zmienia, choćby wszystko nadal stało na swoim miejscu.

Nowa opiekunka Zosi okazuje się być dość ekscentryczną staruszką, a jej zachowanie wprawia w osłupienie niepozbawioną wyobraźni dziewczynkę. Więź, która zawiązuje się między nimi, wzmacnia fakt, że ciotka spędziła dzieciństwo na tym samym podwórku. Dzięki niej Zosia uczy się patrzeć na tak dobrze znane miejsca z nowej perspektywy, bo "każde miejsce ma swoją historię i może być ciekawe. Wystarczy tylko spojrzeć na nie tak, jakby widziało się je pierwszy raz".

To, co było dotąd  niewidoczne, nagle nabiera wyraźnych kształtów. Dzięki temu w życiu Zosi pojawia się rudowłosa Rutka, zamieszkująca sąsiednią kamienicę przeznaczoną do rozbiórki. Pierwsza wizyta w opuszczonym mieszkaniu daje początek podróży do czasów wojennej Łodzi, w której rudowłosa przyjaciółka poszukuje swojej rodziny. Nagle wszystko zaczyna przypominać  świat z czarno-białych kronik filmowych lub starych gazet. Po brukowanych ulicach jeżdżą wozy zaprzężone w konie, stłoczeni ludzie ubrani są dziwacznie i niemodnie, a do tego mówią w różnych językach. Wszystkim udziela się wszechobecny pośpiech i zdenerwowanie.

Czas spędzany z Rutką jest radosny i działa na Zosię kojąco. Czasem tylko przyjaciółka popada w nagłą melancholię i nucąc piosenki w dziwnym języku wspomina rodziców, których pewnego dnia zabrał pociąg. Dziewczynki rozpoczynają poszukiwania i w końcu trafiają na stację Radegast, gdzie Zosia obserwuje pociągi brzydkie i złowrogie, bez okien, zaryglowane ciężkimi, metalowymi sztabami:

A mimo to podróżują nimi ludzie. Wielobarwny tłum wylewa się na zewnątrz od razu, gdy pociąg zatrzymuje się przy rampie. I zaraz potem w górę wzbija się lament we wszystkich językach świata. Jest w nich zawód i lęk, prośba o pomoc i niezgoda  na to, że cel podróży okazał się tak inny od oczekiwań.

Jakże inna jest Łódź, do której trafia Rutka, gdy wskazówki na zegarze zaczynają niebezpiecznie przyspieszać. Dziewczynka ląduje w świecie pełnym szybkich samochodów i modnie ubranych ziomali. Jedynie stare mury przechowują pieśni, szepty i modlitwy wszystkich tych, którzy musieli odejść. "Z samego środka ziemi paruje dziwny smutek, tak wielki, że nawet ptaki nie chcą śpiewać". Rutka wycofuje się z życia w nowej rzeczywistości do szuflady, pokrytej pajęczyną zapomnienia. Zosia jednak znajduje wygodniejsze miejsce dla swojej przyjaciółki, którą chowa głęboko w sercu: "to najlepszy schowek na świecie. Tam nic nie zginie, przeczeka każdy deszcz, każdą zawieruchę".

"Rutka" jest bardzo osobistą książką, gdyż pokazuje Łódź, z którą autorka nadal czuje się wyjątkowo związana. Miejsca naznaczone pierwszymi inicjacjami i wciąż pełne tajemniczej melancholii znalazły wyraźne odbicie w wędrówkach bohaterek. "Właśnie to chciałam w książce pokazać - że każde miejsce miało swoją historię przed nami i mieć będzie po nas. Chciałam napisać historię o Łodzi wielokulturowej, której duch wciąż jeszcze unosi się w powietrzu, choć tak wiele przez lata się zmieniło. Nie ma ulicy Wolborskiej, nie ma synagogi, Targu Rybnego, którego wspomnieniem jest Park Śledzia, nie ma też starego cmentarza żydowskiego. Ale są miejsca, które ostały się niemal nienaruszone, całe kwartały ulic. One pamiętają ludzi i zdarzenia sprzed lat" - wyznaje Joanna Fabicka.



Mimo trudnej tematyki, którą porusza "Rutka" w książce nie znajdziemy nadętej martyrologii. Zamiast niej otrzymujemy magiczną opowieść pełną  symboli i metafor, z których najbardziej wymowna jest postać Chaima Rumkowskiego, czyli Białego Pana, polującego na dzieci ukazane pod postacią różnobarwnych motyli. To książka, którą można odbierać na dwóch płaszczyznach - jako magiczną opowieść o przygodach dwóch dziewczynek podróżujących w czasie lub historię wojenną, której nośnikiem jest postać Rutki. Na pewno jest to historia, która zmusza do zadawania pytań i odkrywania tego, co nieznane i zapomniane.




Joanna Fabicka, Rutka, ilustr. Mariusz Andryszczyk, wyd. Agora, Warszawa 2016

czwartek, 8 grudnia 2016

Wigilia Małgorzaty


Małgorzata Goden nie jest osobą samotną. Ma dwoje dzieci, wnuki i wielu życzliwych ludzi wokół siebie, którzy pomagają jej w codziennych obowiązkach. Dawniej urządzała Wigilię dla całej rodziny, ale teraz woli spędzać święta przed telewizorem. Po prostu nie ma już siły na świąteczne porządki, a z powodu drżących rąk przestała nawet gotować. Niegdyś przepełniony ludźmi dom stał się dla Małgorzaty oazą spokoju i bezpiecznym azylem "pełnym znajomych zapachów i kojących wspomnień".  Staruszka przypomina sobie śmierć męża - "miłość ostatnich sześćdziesięciu lat życia", a także odejście najbliższej przyjaciółki. Rosnąca liczba pogrzebów, w których przyszło uczestniczyć starszej kobiecie wzmaga myślenie o zbliżającym się kresie własnego życia. Coraz częściej czuje, że kruche i ułomne ciało odmawia jej posłuszeństwa, dlatego kobieta przestała wychodzić z domu. Strach przed chorobą, śliską nawierzchnią czy podstępnym złodziejaszkiem ograniczył jej ruch do spacerów po domu w kapciach antypoślizgowych. Małgorzata przestała nawet chodzić do kościoła, ale "wierzy, że osiemdziesiąt dwie pasterki to dosyć dużo by udowodnić swoją wiarę i gorliwość".


Prawdopodobieństwo nieszczęśliwego wypadku jest duże, dlatego nie chce ryzykować, by nie dokładać zmartwień swoim najbliższym. Wigilijne rozmyślania bohaterki zostają niespodziewanie przerwane przez wypadek samochodowy, który zmusza Małgorzatę do wyjścia ze swojej bezpiecznej strefy w celu udzielenia obcej rodzinie pomocy. Staruszka nie spodziewa się, że w ten szczególny dzień otrzyma od losu najlepszy prezent - odzyska chęć życia, którą przestała odczuwać w obawie przed śmiercią.


Książka kanadyjskiej pisarki, Indii Desjardis, to niebanalna, wzruszająca i pięknie zilustrowana propozycja na nadchodzące święta od Wydawnictwa Dwie Siostry. Warto zaznaczyć, że książka została nagrodzona jednym z najbardziej prestiżowych międzynarodowych wyróżnień w dziedzinie ilustracji książkowej - BolognaRagazzi 2014.

Ilustr. Pascal Blanchet





India Desjardins, Wigilia Małgorzaty, tłum. Jadwiga Jędryas, ilustr. Pascal Blanchet, wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2014.

środa, 30 listopada 2016

Cukierek rządzi



Czy mały pręgowany kotek z plamką na nosie może wywrócić czyjeś życie do góry nogami? Tak, jeśli tym kotem jest Cukierek, bohater serii książek autorstwa Waldemara Cichonia, które trafiły do nas nakładem wydawnictwa Dreams. „Słodkie” imię nie ma jednak nic wspólnego z jego psotnym charakterem, bowiem swoboda i dobra zabawa to jest to, co najbardziej ceni sobie futrzany łobuziak. A od kiedy stał się równoprawnym członkiem rodziny Marcela, na światło dzienne wyszły jego kolejne kocie talenty!


Cukierka nie da się nie lubić, a jego przygody są w stanie rozbawić dzieci, jak i dorosłych


Zaletą całej serii są zabawne ilustracje, których autorem jest Dariusz Wanat. Stanowią one doskonałe uzupełnienie treści.





Piątka w swoich zbiorach posiada wszystkie części przygód najbardziej niesfornego czworonoga na świecie.


 Cukierku, Ty Łobuzie!

    Nie martw się, Cukierku!

       Popraw się, Cukierku!

          Jak się masz, Cukierku!

            Gdzie jesteś, Cukierku!

                Dziękuję ci, Cukierku!

wtorek, 22 listopada 2016

Pod szczęśliwą kocią gwiazdą

"Chodzę w białej sukience, popielatosrebrzystym serdaczku, trochę ciemniejszych majteczkach i szarym bereciku ściągniętym na prawe oko. Jedno moje ucho jest czarne, drugie szare. Na różowym nosie mam czarną kropkę. Zawsze wszyscy się śmieją z moich oczu. Chyba nie można się temu dziwić. Wyobrażacie sobie kota z jednym okiem niebieskim, a drugim żółtym? (...) Ach, prawda, jeszcze nie wspomniałam o łapkach. Właściwie nie mam się czym chwalić, gdyż moje łapki są nieco krzywe. To chyba dlatego, że w dzieciństwie nie dostawałam żadnych witamin. Nie wspomniałam również o ogonie. To największa moja hańba. Zamiast długiej, puszystej kity, która jest największą ozdobą kota, mam tylko pół ogonka". 

Tak widzi siebie Fryga, bohaterka książki Pod szczęśliwą kocią gwiazdą Grażyny Strumiłło-Miłosz, wydanej w 2011 roku nakładem wydawnictwa Dreams. Już we wstępie autorka podkreśla, że nieprawdopodobne przygody kotki nie są wytworem jej wyobraźni, lecz mają swoje źródło w rzeczywistości. Ta nieprzeciętnej urody kotka przychodzi na świat wraz z dwójką rodzeństwa w piwnicy, gdzie pod czujnym okiem matki poznaje najbliższe otoczenie z perspektywy piwnicznego okienka. Od maleńkości gubi ją ciekawość, przez którą między innymi traci pół ogonka po starciu z kudłatym psem, zyskując nieprzychylne miano "straszydełka" i "kociego dziwoląga" wśród innych zwierząt. Z największych opresji ratuje ją matka, dzielna Szarusia, której szorstki, różowy język stanowi najlepsze antidotum na ból, głód i strach. Po nadejściu zimy i zabiciu okna deskami, Fryga, walcząc o życie, opuszcza cudem piwnicę i zostaje odnaleziona przez najmłodszą mieszkankę domu - Olę. Tym sposobem zaczyna nowe życie jako kot domowy, dzieląc swoje nowe terytorium ze starszą kocicą, Murką. Ich relacja przypomina perypetie Bonifacego i Filemona, z których ten ostatni jest lustrzanym odbiciem nadpobudliwej Frygi. Nic więc dziwnego, że ciekawska kotka wpada pewnego dnia do wypełnionej wodą wanny, zostaje zamknięta w pralce, a innym razem w rozgrzanym piekarniku. Fryga uwielbia przebywać w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach i o dziwo, zawsze wychodzi cało z chwilowych opresji. Stąd powiedzenie, że urodziła się "pod szczęśliwą kocią gwiazdą" i przeczucie, że "nie ma takiego drugiego kota na świecie".

 

Książka Strumiłło-Miłosz uczy wrażliwości i szacunku wobec zwierząt, zwłaszcza tych bezdomnych, porzuconych, skazanych wyłącznie na siebie. Rodzice Oli są wyrozumiali względem kocich psotów i stanowczo reagują na wszelkie objawy przemocy i krzywdy, z jakimi spotykają się ich podopieczni. Brutalna zabawa chłopców, której ofiarą pada Fryga, zostaje napiętnowana, a nieletni sprawcy odpowiednio ukarani. Jest to wzruszająca historia, która uczy odpowiedzialności i empatii względem słabszych i przypomina, że dobro procentuje, mimo że wymaga poświęceń.



Dodatkowym atutem książki są piękne ilustracje Agaty Krzyżanowskiej, powstałe przy użyciu piórka i akwareli. Polecamy również stronę internetową ilustratorki, na której można podejrzeć jej inne projekty (http://agatakrzyzanowska.com/). 


Grażyna Strumiłło-Miłosz, Pod szczęśliwą kocią gwiazdą, ilustr. Agata Krzyżanowska, wyd. Dreams, Rzeszów 2011. 

wtorek, 15 listopada 2016

W pewnym teatrze lalek

Czy zastanawialiście się kiedyś jak wygląda teatr od kuchni? Co się dzieje, gdy zgasną światła, opadnie kurtyna, a po pękającej w szwach widowni zostanie tylko wspomnienie? Furtkę do tego magicznego świata uchyla Lidia Miś, autorka książki "W pewnym teatrze lalek", właścicielka i redaktor naczelna wydawnictwa Dreams

Do grona aktorów teatru Kacperek dołącza porcelanowa lalka Perełka, stworzona przez samego mistrza Zenona, którego marionetki zdobyły sławę w najsłynniejszych teatrach w Europie, Azji i Ameryce Południowej. Każda lalka to indywiduum, obdarzona niepowtarzalnymi cechami i umiejętnościami. Wszystkie zaś łączy lęk przed wymianą, dlatego pojawienie się nowego, lepszego modelu wzbudza niepokój w porcelanowych sercach zgranego zespołu teatralnego. Perełka przyćmiewa urodą pozostałe lalki, ale jej gra aktorska pozostawia wiele do życzenia. Nowa gwiazda będzie musiała odegrać najważniejszą rolę życia, w trakcie której pozna siebie i emocje, które w niej drzemią. Najmłodsza lalka teatru Kacperek podbija dziecięce serca, choć droga do sławy wymaga nie lada poświęceń. Zwłaszcza gdy dopiero co nazwane emocje burzą spokój, tak potrzebny w czasie mozolnych prób do kolejnych spektakli. Perełka odkrywa tajniki gry aktorskiej, która w istocie jest grą na emocjach. Tym sposobem poznaje czym jest miłość, radość, wzruszenie, ale też fałsz, manipulacja i wyrachowanie. W starciu z zagraniczną sławą, bezwzględną Lorettą, przekonuje się, jak łatwo można zatracić siebie, gdy złość i nienawiść zaczyna dominować nad tym, co dobre i piękne. 


Książka Lidii Miś jest tak naprawdę metaforą życia, w którym nie wszystko toczy się zgodnie ze scenariuszem, a odgrywanie fałszywych ról i ukrywanie prawdziwych emocji jest dobre tylko na deskach teatru. Wielbiciele pięknie wydanych książek będą z pewnością zachwyceni szatą graficzną włoskiej artystki, Laury Aldofredi, która mimo że ma już na swoim koncie kilka nagród, to właśnie "W pewnym teatrze lalek" zadebiutowała jako ilustratorka. 




Lidia Miś, W pewnym teatrze lalek, ilustr. Laura Aldofredi, wyd. Dreams, Rzeszów 2014.

poniedziałek, 7 listopada 2016

Listopad z wydawnictwem Dreams: Bohdan Butenko

Nie ma nic lepszego na jesienną chandrę jak dobra książka. Na listopadowe "trudy życia" najlepiej sięgnąć po literaturę z najwyższej półki, która zachwyci, rozbawi i ucieszy oko piękną ilustracją. A jeśli już sięgać po prawdziwych Mistrzów to nie może wśród nich zabraknąć Bohdana Butenki, jednego z najbardziej utalentowanych polskich grafików i ilustratorów, autora komiksów i książek, twórcy Gapiszona, Kwapiszona, Gucia i Cezara. Słynny uczeń Jana Marcina Szancera ilustruje książki polskich i zagranicznych autorów od 1956 roku. Współpracował z wieloma wydawnictwami dla dzieci i młodzieży (m.in. ze "Świerszczykiem", "Płomykiem", "Płomyczkiem" i "Misiem"), a na podstawie przygód przedszkolaka Gapiszona w 1964 roku powstał serial telewizyjny. "Sposób, w jaki rysuje Butenko, jest bardzo charakterystyczny i przypomina dziecięce rysunki - postaci są płaskie, maksymalnie uproszczone, kreślone pojedynczą, grubą linią, pokazywane najczęściej tylko z profilu. Wypowiadane kwestie nie są umieszczane w ‘dymkach’ - do właściwej postaci prowadzi kropkowany ślad i jest to sposób, którego nie stosuje żaden inny rysownik"- pisze Tomasz Marciniak w opracowaniu „Bohdan Butenko i Jego Twórczość”.  Perfekcjonizm i dbałość o detale Butenki widać na każdym poziomie - od okładki po stopkę redakcyjną. O swoim zaangażowaniu i oddaniu w pracy sam autor wspomina podczas wywiadu dla "Wysokich Obcasów":

Jeśli się w coś zaangażuję, nie istnieją dla mnie tak przyziemne sprawy jak jedzenie czy odpoczynek. Kiedyś to moje zaangażowanie przypłaciłem przeziębieniem, bo z mokrą głową po prysznicu przysiadłem na chwilę poprawić ilustrację i spędziłem nad nią kilka kolejnych godzin. Cóż, albo się coś robi, albo nie robi.

Jego nowatorskie rozwiązania przekraczały możliwości drukarskie w PRL-u, a projekty Butenki do dziś edukują kolejne pokolenia młodych czytelników. Wielokrotnie nagradzany zyskał miano "Mistrza Ilustracji", a jego nazwisko pojawia się w towarzystwie takich wybitnych twórców, jak Józef Wilkoń, Franciszek Themerson, Janusz Stanny czy Daniel Mróz. 

Dzięki wydawnictwu Dreams uzupełniliśmy kolekcję książek Butenki o trzy utwory: "Krasnoludek", "Grzyby i Król" i "Gapiszon i wędzone morze". Zachęcamy do lektury!


Źródła:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53668,18986260,nie-dzwoncie-rysuje.html
http://culture.pl/pl/tworca/bohdan-butenko

czwartek, 27 października 2016

Hania Humorek



 

Czy nazwisko może coś nam powiedzieć o charakterze drugiego człowieka? W przypadku Hani – tytułowej bohaterki książek Megan McDonald - tak.  Humorek doskonale pasuje do zachowań małej rudowłosej dziewczynki, która słynie ze swych zmiennych nastrojów i ciętego języka. Nietuzinkowe przygody, zabawne historie i interesujący bohaterowie całej serii książek, sprawiły iż Hania podbiła serca czytelników na całym świecie.

„Hania Humorek” jest doskonałą propozycją dla dzieci, które dopiero zaczynają przygodę z czytaniem. Duże litery, przystępny tekst i przyciągające wzrok ilustracje, które wykonał Peter H. Reynolds zadowolą niejednego czytelnika.



Piątka w swoich zbiorach oprócz książek z przygodami Hani Humorek posiada również audiobooki w interpretacji Julii Kamińskiej.

sobota, 22 października 2016

Czytam sobie




Po raz kolejny pragniemy zwrócić uwagę na książki wydawnictwa Egmont z serii Czytam sobie. Trzypoziomowa seria zyskała już liczne grono wielbicieli w Piątce. Pojawiające się nowe tytuły długo nie goszczą na naszych półkach, bowiem młodzi czytelnicy od razu odnajdują je wśród wcześniej poznanych.


Tych, którzy dopiero teraz dowiadują się o serii gorąco zachęcamy do przeczytania najnowszych egzemplarzy ze zbiorów Piątki i poznawania ciekawych przygód wszystkich bohaterów. Duża czcionka i mistrzowskie ilustracje są ogromnym wsparciem dla młodych czytelników w tak ważnej czynności, jaką jest nauka czytania.

A zatem - czytanie czas zacząć!

wtorek, 11 października 2016

U nas w Ammerlo

Do Ammerlo prowadzi drewniany most zwodzony, który o pełnych godzinach podnosi się na potrzeby statków z wysokimi masztami. Wieś tworzą trzy ulice, a ich mieszkańcy wiedzą o sobie niemal wszystko. Monotonne życie nadmorskiej mikrospołeczności przyciąga turystów, których nie zniechęca do przyjazdu fakt, że słońce w Ammerlo zachodzi po niewłaściwej stronie, oświetlając brzydkie budynki mieszkalne i kpiąc sobie z przyjezdnych fotografów, wyczekujących romantycznych widoków nad morzem. Zajęci codziennym połowem i obróbką ryb mieszkańcy nie angażują się zanadto w "zabawy" dzieci, które aktywnie uczestniczą w życiu wsi, biorąc często sprawy dorosłych w swoje ręce. W tym wypadku prym wiedzie Luisa, zadziorna chłopczyca, która najbardziej lubi łazić po drzewach, a w swych przepastnych kieszeniach nosi warsztat z narzędziami. Cięty język dziewczyny, jej odwaga  i nieustanna gotowość do działania imponuje Lukasowi i Aikowi, z którymi najczęściej organizuje "tajne spotkania". Jako że drzewo stanowi idealny punkt obserwacyjny, Luisa jako pierwsza dostrzega we wsi "intruza", czyli dziewczynkę z miasta, która brzydzi się ryb, gardzi chodzeniem po drzewach, a na wszelkie próby zaczepki odpowiada niezmiennym "nie sądzę, żeby to była moja sprawa". Sytuacja zmienia się, gdy Mandy znajduje porzuconą łódź, czym "wkupuje się" w łaski Luisy i jej towarzyszy. Czy przyjaciołom uda się tchnąć w starą łajbę nowe życie? I co na te zuchwałe próby żeglarzy-amatorów powiedzą "Wielcy", starsi koledzy, którzy zawsze wiedzą lepiej i pojawiają się w chwilach najlepszej zabawy?

Niezwykle zabawna opowieść o beztroskim życiu na wsi, rodzącej się przyjaźni i dziecięcych marzeniach. Perypetie bohaterów Ammerlo przywodzą na myśl Bullerbyn, dlatego wielbiciele twórczości Lindgren odnajdą w książce Michaelis podobne emocje i z pewnością sięgną po kolejną część - "Lato w Ammerlo".

Antonia Michaelis, U nas w Ammerlo, tłum. Izabella Korsak, ilustr. Julia Ginsbach, wyd. Egmont, Warszawa 2007. 

poniedziałek, 26 września 2016

Podróże z Tomkiem Wilmowskim



Wakacje za nami, ale to nie znaczy, że musimy kończyć podróżowanie. Najlepiej, jeżeli przewodnikiem będzie bohater serii książek Alfreda Szklarskiego – Tomek Wilmowski. Każda część przenosi nas na inny kontynent. Chłopiec bierze udział w wyprawie łowieckiej na kangury w Australii i przeżywa niebezpieczne przygody w Afryce, żyje wśród czerwonoskórych Nawajów i Apaczów, staje oko w oko z legendarnym Yeti, zwiedza Tybet, ratuje przyjaciół z syberyjskiej niewoli oraz poznaje tajemnicze piramidy. W te niezwykłe przygody wpleciona jest historia odkryć dokonywanych przez polskich podróżników.
 

  „Tomek w tarapatach”  jest pierwszą opowieścią Alfreda Szklarskiego o nastolatku podróżującym po świecie, goniącym za przygodą, uczestniczącym w niezwykłych wydarzeniach, poznającym ciekawych ludzi. Postać tytułowa tej książki stała się pierwowzorem Tomka Wilmowskiego, głównego bohatera późniejszych dziewięciu tomów, dobrze znanego kilku pokoleniom czytelników”(Alfred Szklarski, Tomek w tarapatach, wyd. Muza, Warszawa 2004)

Pierwsze wydanie w 1948 roku opublikował pod pseudonimem Fred Garland.


               
            Seria o przygodach Tomka: 

                  1.      Tomek w krainie kangurów

                  2.      Tomek na Czarnym Lądzie

                  3.      Tomek na wojennej ścieżce

                  4.      Tomek na tropach Yeti

                  5.      Tajemnicza wyprawa Tomka

                  6.      Tomek wśród łowców głów

                  7.      Tomek u źródeł Amazonki

                  8.      Tomek w Gran Chaco

                  9.      Tomek w grobowcach faraonów 
       


W 1968 roku za cykl książek o przygodach Tomka Wilmowskiego przyznano Alfredowi Szklarskiemu nagrodę Orlego Pióra, a w 1971 roku Order Uśmiechu na wniosek dzieci. Za twórczość dla młodzieży otrzymał nagrody prezesa Rady Ministrów w 1973 i 1987 roku. Jego książki ukazały się dotychczas w łącznym nakładzie ponad 10 milionów egzemplarzy

Zapraszamy do sprawdzenia swojej wiedzy o Przygodach Tomka Wilmowskiego  rozwiązując quiz




Źródło: