poniedziałek, 27 czerwca 2016

Opowieści Ciotki Sroki

Sroki, jak wszystkie ptaki krukowate, to stworzenia niezwykle inteligentne, zaradne i spostrzegawcze. Taka jest tytułowa Ciotka, zamieszkująca królestwo Euzebiusza XXIV, który dba o ład w państwie i niezmącony spokój swojej ukochanej córeczki Julianki. Każdy apel władcy stawia na baczność rośliny i zwierzęta, rywalizujące ze sobą o status królewskiego ulubieńca i możliwość zamieszkania w pałacu. Prym wiedzie odważna i wygadana sroka, która błyskawicznie interweniuje, gdy pogoda wariuje, negatywnie wpływając na samopoczucie wrażliwej królewny. 

W pierwszej  opowieści postanawia rozprawić się z zapominalską wiosną, której nie raz zdarzyło się obsypać kwiaty śniegiem czy sprowadzić bociana z ciepłych krajów na nocne przymrozki. Rzucanie słów na wiatr to także domena roztrzepanej wiosny, o czym świadczą obiecane gruszki na wierzbie, które pewnego dnia pojawiają się na drzewie, wprawiając w konsternację całe królestwo. Również zima daje się królewnie we znaki i jest kolejną okazją do wykazania się lokalnemu ptactwu. Powiedzenie "wybierać się jak sójka za morze" nabiera realnych kształtów, o czym świadczą wszystkie walizy, kufry, kuferki, torby, saszetki, rulony i torby, które okazują się niezbędne w podróży do bociana. Swoim zmysłem organizacyjnym błyszczy sroka, organizując letnią ekspedycję, by powstrzymać uciążliwy upał i sprowadzić na ziemię upragniony deszcz. Morderczy wyścig ku słońcu kończy się sukcesem, mimo, że podniebny mikroklimat daje się sroce i jej towarzyszom wyraźnie we znaki. 
Król Euzebiusz XXIV dba również o rozrywkę swoich dzielnych mieszkańców, organizując m.in. konkurs na najpiękniejsze jajo. Przy braku ściśle określonych kryteriów trudno o zwycięzcę, zwłaszcza gdy wśród nominowanych jaj niespodziewanie pojawia się kolorowa pisanka. 

To tylko niektóre z historii opowiedzianych przez Ciotkę Srokę, której nie można odmówić ciętego języka, temperamentu i błyskotliwości. I choć los jej nie sprzyja, a z jej odwagi  korzysta cały "podszyty tchórzem las", to jednego jej nie można odmówić - sztuki opowiadania pięknych historii, które dzieci słuchają z zapartym tchem. Opowieści Liliany Bardijewskiej zachwycają pięknym językiem, który wręcz domaga się głośnego czytania. Autorka bawi się słowem, maksymalnie wykorzystuje potencjał języka, czyniąc tekst zaskakującym i zabawnym. I to jest ogromny atut tej książki. Serdecznie polecamy.



Liliana Bardijewska, Moja Ciotka Sroka, ilustr. Aleksandra Kucharska-Cybuch, wyd. Bis, Warszawa 2009. 


sobota, 18 czerwca 2016

Jak ja lubię...

Opowiadania dla przedszkolaków
Opowiadania z piaskownicy 
Piegowate opowiadania 


to książki o przygodach przedszkolaka Tomka autorstwa Renaty Piątkowskiej. 



Narratorem krótkich i zabawnych opowiadań jest kilkuletni Tomek, dla którego codzienne życie w domu i w przedszkolu jest pełne niezwykłych przygód i odkryć. Ciekawe przygody przecież mogą zdarzyć się wszędzie, nawet w najzwyklejszy szary dzień. Interesujące może być  obserwowanie muchy chodzącej po szybie, dokarmianie smoków rurowych, jak i wymyślanie niezwykłych wynalazków. Szkoda tylko, że dorośli nie zawsze to rozumieją…

 W Piątce oprócz książek z przygodami Tomka wypożyczyć możecie również audiobooki  w interpretacji Artura Barcisia, który znakomicie sprawdził się w roli lektora.  Mimo, iż opowiadania skierowane są do dzieci, to słuchanie ich sprawi dorosłym również wiele przyjemności.
Renata Piątkowska



Renata Piątkowska dotychczas napisała wiele książek dla dzieci i wiele z nich znajduje się na Złotej Liście Fundacji ABCXXI. Za całokształt twórczości pisarka otrzymała Nagrodę im. Marii Weryho-Radziwiłłowicz, jak również w 2007 roku II nagrodę za książkę dla dzieci do lat 6 w konkursie literackim na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży im. Astrid Lindgren, zorganizowanym przez Fundację ABCXXI - „Cała Polska czyta dzieciom".




Źródło:
 http://www.wydawnictwobis.com.pl

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Szczęśliwi czas liczą?

źródło


Zbliża się czas wakacji, czyli czas, w którym można schować do szuflady znienawidzony budzik i zapomnieć o dźwięku szkolnego dzwonka. Lato to w końcu czas beztroskiej sielanki, więc skoro szczęśliwi czasu nie liczą to na co komu zegar w wakacje? A może właśnie moment, w którym zwalniamy to idealna okazja do tego, by zastanowić się co popycha wskazówki zegara do przodu i dlaczego świadomość upływającego czasu spędza nam często sen z powiek? Na te i inne pytania odpowiada Marcin Pałasz w książce o przewrotnym tytule Szczęśliwi czas liczą!. Rodzinne wakacje nad morzem okazały się bowiem świetną okazją do skonstruowania zegara słonecznego oraz poznania pierwszych urządzeń, za pomocą których kiedyś mierzono czas. Jeśli zastanawiacie się ile trwa doba, chcecie poznać różnicę między szóstą a osiemnastą oraz powód, dla którego na tarczy zegara jest tylko dwanaście cyfr, ta książka z pewnością rozwieje wszelkie wątpliwości!



I teraz pomyślcie sami (...). Czy bylibyście szczęśliwi, gdyby jajko - zamiast na miękko - ugotowało się na twardo?! Gdybyście spóźnili się na pociąg wiozący was nad morze? Albo na samolot, którym mieliście lecieć na wspaniałe wakacje na Wyspach Kanaryjskich...?! A nawet... czy szczęśliwi jesteście, gdy zaśpicie i spóźnicie się do szkoły lub do przedszkola? Albo gdy wasi rodzice spóźnią się do pracy?.

No właśnie... To jak to jest z tym przysłowiem? Czy Tosia i Antek mają racje? Zachęcamy do lektury i dyskusji!

Marcin Pałasz, Szczęśliwi czas liczą! Czyli to i owo o czasie i zegarach, ilustr. A. Nowicki, wyd. Bis, Warszawa 2015. 


sobota, 4 czerwca 2016

"Kot kameleon" Joanny Wachowiak

Jak przeżyć kilka dni na wsi bez zabawek, telewizora, konsoli i bez towarzystwa rówieśników? Z takim pytaniem musi zmierzyć się Natalia, której rodzice zafundowali kilkudniowy pobyt u dość ekscentrycznej babci Anieli. Z pozoru pozbawione jakichkolwiek atrakcji miejsce otwiera przed dziewczynką wrota do nieznanej krainy, w której wszystko okazuje się być możliwe...

Dom babci Anieli z zewnątrz "ubrany w puchaty, zielony sweter" kryje w środku wiele tajemnic. Uginające się pod ciężarem kolorowych mikstur półki, zapach ziół i obecność czarnego kota sprawiają, że dom przypomina wyglądem chatę czarownicy. Zwłaszcza jak ten nietypowy obraz dopełni postać żwawej staruszki, pochylonej nad bulgoczącym kotłem pełnym aromatycznych płynów. Furtką do nieznanego dotąd świata okazuje się być przesiąknięty zapachem suszonych ziół strych, gdzie Natalia przenosi się do czasów młodości swojej mamy. Oprócz starych fotografii i dziwnych kapeluszy ta skarbnica przeszłości kryje w sobie coś jeszcze. Magiczny przedmiot, dzięki któremu dziewczynka  odkrywa w sobie największy dar - wyobraźnię. Dzięki kolorowym szkiełkom, które uchowały się z witrażowej lampy, Natalia widzi to, co chce zobaczyć. Za sprawą niebieskiego szkiełka, pola otaczające dom babci, zmieniają się w atramentowe morze, a niedokończony budynek w zielony od glonów wrak statku. Czerwone szkiełko zalewa obraz gorącą lawą, zielone wywołuje tłustego smoka, a żółte pracowite pszczoły. Jednak nie wszyscy potrafią korzystać z magicznej mocy fantazyjnych szkiełek, które są tylko pretekstem do uruchomienia wyobraźni, bez której oglądane przedmioty i miejsca zmieniają jedynie swój kolor.

W książce Kot Kameleon Joanny Wachowiak kobiety mają magiczną moc, wierzą w cuda, dają siłę, nadzieję i zarażają wiarą.  Wiedźmom i szeptuchom towarzyszą koty, potrzebujące niezwykłych miejsc i niezwykłych ludzi wokół siebie. Nic dziwnego, że gadający kot wybiera sobie na swoją opiekunkę Natalię. Dlaczego? Bo koty kochają ludzi z wyobraźnią!

Źródło zdjęcia: empik.com
Joanna Wachowiak, Kot kameleon, ilustr. Emilia Dziubak, wyd. Bis, Warszawa 2014



Książka znalazła się wśród dziesięciu książek nominowanych do nagrody IBBY 2014. 
Polecamy!