W północnych okolicach Doliny
Muminków, poprzez las, w charakterystycznym zielonym kapeluszu wędrował
Włóczykij. Podczas całodniowej wędrówki towarzyszył mu śpiew ptaków. Zbliżała
się wiosna i skrzydlaci przyjaciele wracali w rodzinne strony. Pełen radości
Włóczykij rozkoszował się samotnością, widokiem drzew i pogodą. Najbardziej ze
wszystkiego lubił bowiem przebywać sam ze sobą i wędrować, nie pozostając zbyt
długo w jednym miejscu. Będąc w lesie nad strumieniem czuł się szczęśliwy. Wtedy
przyszła mu do głowy myśl, że jest to doskonały moment na – „Nową piosenkę,
która składać się będzie w jednej części z nadziei, w dwóch z tęsknoty, i
której resztę stanowić będzie niewypowiedziany zachwyt, że mogę być sam i że
jest mi z sobą dobrze”. Mając u boku nieodłączną harmonijkę uchwycił
melodię, którą postanowił zagrać w Dolinie Muminków, siedząc na moście. Wtedy stęskniony
Muminek będzie wiedział, że wiosna już przyszła, a wraz z nią długo wyczekiwany
Włóczykij.
Nadeszła wieczorna pora, a
wraz z nią pora kolacji. Kiedy Włóczykij szykował kociołek, aby ugotować zupę spostrzegł
malutkie stworzonko. Niespodziewany gość , w przeciwieństwie do Włóczykija,
tęskni za towarzystwem. Pragnie poznać kogoś, kto zostałby jego przyjacielem i
nadałby mu imię.
Co wyniknie ze spotkania tej
pary? Czy znajdą odpowiedź na pytanie – dobrze czy źle być samotnym? Które z
nich ma rację?
Usiądźcie wygodnie i
posłuchajcie pierwszego rozdziału pt. „Wiosenna piosenka” z książki
„Opowiadania z Doliny Muminków” autorstwa Tove Jansson, w interpretacji Pawła Zielińskiego.
Tove Jansson, „Opowiadania
z Doliny Muminków”, przełożyła Irena Szuch-Wyszomirska, wyd. Nasza Księgarnia,
Warszawa 2016.
Audiobook pochodzi ze strony: https://www.youtube.com/watch?v=ZdNDagzmV-Q