środa, 7 września 2022

„Rodzina z naprzeciwka” Nicole Trope

To książka wielopłaszczyznowa i nieodkładalna, bowiem z każdą stroną wciąga coraz bardziej, a nitki, którymi autorka połączyła swoich bohaterów biegną do kłębka, stając się pełnym obrazem.

W książce „Rodzina z naprzeciwka” Nicole Trope zastosowała kilka stref czasowych. Mamy więc tu i teraz, swoisty rodzaj pamiętnika, rozważań i myśli jednego z bohaterów, którego rozpoznamy po tym, iż przedstawia się w pierwszej osobie, a dodatkowo wydawca wybrał dla niego inną czcionkę. Kolejne wątki, których jest naprawdę wiele, dzieją się w czasie obecnym, przyszłym i teraz. W tej historii, autorka cofa czytelnika do momentu aktualnego. Brzmi trochę enigmatycznie, ale ma to sens.

Wydarzeniem aktualnym, od którego rozpoczynamy przygodę z powieścią jest odgłos strzałów słyszanych przez sąsiadkę, zamieszkującą jeden z domów na Hogarth. Od razu pojawia się również wścibska sąsiadka – Gladys. Wkrótce poznajemy Logana, kuriera dostarczającego paczki, z niezbyt kolorową przeszłością, którego ciało pokrywają liczne tatuaże, skłaniające do osądzania i oceniania po pozorach. Wszyscy skierują się w stronę domu Westów.

Westowie, to - Katherine i John, rodzice dwójki pięcioletnich bliźniąt o imionach Georgie i Sophie. Kiedy pewnego upalnego dnia, Gladys zauważyła w domu Westów pierwsze odstępstwo od rutyny, czyli nieodsłonięte żaluzje w oknach sąsiadów, postanawia sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. A kiedy Logan dostarcza paczkę i żąda pisemnego potwierdzenia odbioru, ale Katherine nie otwiera mu drzwi i prosi o pozostawienie przesyłki pod drzwiami, kurier przez cały dzień nie może pozbyć się myśli, iż w tym domu dzieje się coś niepokojącego.

Odnosimy wrażenie, że historia jest nieco banalna i powielana przez wielu pisarzy. Jesteśmy pewni, że wiemy, jak wszystko się dalej potoczy. Myślimy – jakie to wszystko przewidywalne (przyznam, że w pewnym momencie byłam pewna, kto jest osobą trzymającą broń). I wtedy Nicole Trope zaskakuje nas zakończeniem!

Nie dajcie się zatem zwieść początkowej lekkości i powtarzalności zdarzeń, przyznam, że chwilami wręcz irytujących. Jednak opisanie wszystkich postaci, przedstawienie ich historii i koligacji rodzinnych, jest kluczem do rozwiązania.

 

Nicole Trope, „Rodzina z naprzeciwka”, przełożyła Klaudia Wyrwińska, wyd. Filia, Poznań 2022.