Zakochany
to… No właśnie, kto? Spróbujmy znaleźć odpowiedź w książce Rebecci Dautremer „Zakochani”.
Na
to, jak się „objawia” zakochanie każdy z bohaterów ma własną teorię. Często
wystarczy zrobić tylko jeden krok i już się wpada, na dodatek po same uszy.
Najczęściej zakochanych spotkać można w bajkach – królewny i księżniczki,
książęta i królowie, więc można przypuszczać, że to tylko wymysły. Zakochani
chodzą jak zahipnotyzowani, mogą być smutni albo radośni, popadają w euforię i
zachowują się jak szaleni. Niektórym zakochanie kojarzy się z deszczem, burzą i
błyskawicami, bo spada na nich „jak grom
z jasnego nieba!”. Czy zatem nie powinno się mieć przed tym jakiejś
ochrony, na przykład w postaci parasola?
Jest
też kolejna teoria, według której „zakochanie
czuje się w sercu”. Czy to oznacza, że jest coś z nami nie w porządku?,
zaczynamy chorować?, powinniśmy pójść do lekarza?
A
kiedy już się zakochamy, to na jak długo: „czy
na pięć minut?”, na całe życie?
![]() |
"Jakie to męczące, być zakochanym! - westchnęła Sylwia." |
Czy
zakochanie jest obowiązkowe, a jeśli tak, to dla kogo: pań, panów, dzieci czy
rodziców? Czy można się zakochać będąc dzieckiem, czy trzeba czekać, aż się
będzie dorosłym?
Podążajmy
zatem za bohaterami po stronach przepięknie zilustrowanej poetyckiej historii.
![]() |
"I Sylwia pomyślała sobie, że oni wszyscy nie mają pojęcia o zakochanych!" |
Tekst i ilustracje: Rebecca Dautremer
Tytuł: Zakochani
Przełożyła: Jolanta Sztuczyńska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2005
Liczba stron: [34]
Oprawa: twarda