Bohaterowie
to: jeden ekscentryczny wynalazca, jeden ciekawski chłopiec, jedna zabiegana
mama, jeden zapracowany tata, jeden chciwy przedsiębiorca, jeden duch, jeden
czarny kot o dwóch imionach, jedna kura o imieniu Sherlock, jedna kura o
imieniu Watson. W jaką nieprawdopodobną, zabawną, zwariowaną, obejmującą
podróże w czasoprzestrzeni historię zostali wplątani? Justyna Bednarek, autorka
uwielbianych przez czytelników „Niesamowitych przygód dziesięciu skarpetek
(czterech prawych i sześciu lewych)” tym razem oferuje nam opowieść o
przygodzie, która zaczęła się od powstania urządzenia o tajemniczo brzmiącej
nazwie „vetustas”.
Jego
twórcą był Waldemar Kardan, wynalazca i konstruktor różnych niepotrzebnych
rzeczy. W związku z tym, że każda śrubka, kabelek, kawałek cyny, a nawet
wyciskarka do czosnku mogły mu się przydać, jego dom był zabałaganiony do
granic możliwości. Można jednak powiedzieć, że jego zapobiegliwość miała rację
bytu – część tych przedmiotów pan Kardan użył do skonstruowania dzieła jego
życia, czyli wspomnianego vetustasu. Jego pomocnikiem został Michałek – bystry
i ruchliwy chłopiec, z zamiłowaniem do rozbierania różnych mechanizmów na
części, aby sprawdzić ich działanie. Mały konstruktor posiadał jeszcze jeden
talent – do zjednywania sobie serc… kur! A te dwa rasowe ptaki odegrały bardzo
istotną rolę w rozgrywających się wydarzeniach.
Czarnym
charakterem w tej opowieści został przedsiębiorca, Błażej Bałamut. Jego nazwisko
doskonale oddaje osobowość – pan Bałamut chciał się wzbogacić, oszukując
innych i pozbawiając ich dorobku życia. Czytelnik może tylko mieć nadzieję, że
ten łgarz zostanie odpowiednio ukarany…
A
sam vetustas? Ta machina, wyglądająca bardzo niepozornie, tworzyła fantomy,
czyli obrazy przedmiotów. Pierwszym był wyjątkowo realistyczny obraz dzbanka
wypełnionego po brzegi gorącą herbatą, później płyta gramofonowa odtwarzająca
przedwojenną piosenkę. A najbardziej spektakularny twór vetustasa to
odtworzenie pradawnego oceanu. Wyobraźcie sobie tylko, że w Waszym ogródku
pływają ławice wielokolorowych ryb, ogromne ośmiornice i straszne jaszczurki,
zupełnie jak żywe.
Nie
zdradzimy, jaką rolę w tej historii odegrał duch oraz czarny kot. Możecie być
jednak pewni, że obydwaj, wbrew obiegowym stereotypom o upiornych zjawach i
przynoszących pecha czarnych czworonogach, wypadli bardzo sympatycznie.
Autor: Justyna
Bednarek
Tytuł: Pan
Kardan i przygoda z vetustasem
Wydawnictwo:
Bajka
Rok i miejsce
wydania: Warszawa 2017
Liczba stron:
92 [4]
Oprawa: twarda