środa, 22 listopada 2017

Jubileusz Misia Uszatka

25 listopada obchodzimy Dzień Pluszowego Misia. Święto to zostało ustanowione w 2002 roku na cześć wszystkich niedźwiadków – i małych, i dużych, białych i brązowych; każde dziecko ma swojego ulubionego. Wśród nich ugruntowaną pozycję ma Miś Uszatek, który w tym roku świętuje 60. urodziny.



Jak to się wszystko zaczęło?

Pomysłodawcą postaci sympatycznego Misia był Czesław Janczarski, natomiast jego wizerunek na papierze stworzył ilustrator Zbigniew Rychlicki. Kiedy opowiadania o przygodach niedźwiadka zaczęły ukazywać się regularnie od roku 1957 w dwutygodniku „Miś – przyjaciel najmłodszych”, a on sam stał się patronem pisma, szybko zyskał uznanie dzieci, które z niecierpliwością zaczęły czekać na kolejne odcinki. Pozostawała tylko jedna sprawa – Miś nie miał imienia! W wyniku konkursu ogłoszonego przez redakcję niedźwiadek stał się Misiem Uszatkiem.



Jak Miś Uszatek stał się przyjacielem dzieci

Już od 1960 roku opowiadania, których głównym bohaterem był Miś Uszatek, zaczęły ukazywać się w formie książkowej, nakładem Instytutu Wydawniczego „Nasza Księgarnia”, a do 1970 roku wydane zostało aż 5 edycji. Jak to się stało, że dzieci go pokochały? Tego Misia nie da się nie lubić – a to za sprawą jego pogodnego charakteru, przyjacielskiego usposobienia oraz odwagi w poznawaniu otaczającego go świata. Najmłodszym z pewnością spodobało się również to, że Miś jest beztroski, czasem łatwowierny i lubi takie same zabawy jak one: wzlatywanie najwyżej jak się da na huśtawce,  chlapanie się w kałużach czy w lepienie bałwana. Poza tym rozwija się i dorasta razem z przedszkolakami, poszerzając swoją wiedzę oraz ucząc się dobrych manier.          

  

Miś Uszatek w telewizji

Chociaż Miś Uszatek bardziej znany jest z dobranocek, produkowanych przez Studio Małych Form Filmowych Se-Ma-For w Łodzi od 1975 roku, po raz pierwszy pokazał się na ekranie w 1962 roku, kiedy powstał film pt. „Miś Uszatek”. Se-Ma-For zakończył produkcję animacji w 1987 roku – w sumie powstały 104 części. Co ciekawe, serial spodobał się w Europie, Azji, Ameryce Północnej i Południowej.


Świętujemy urodziny

Wydawnictwo Nasza Księgarnia z okazji urodzin Misia Uszatka przygotowało jubileuszowe wydanie jego przygód w formie książkowej, zawierające 3 tomy opowiadań: „Przygody i wędrówki Misia Uszatka”, „Nowi przyjaciele Misia Uszatka”, „Gromadka Misia Uszatka” oraz komplet ilustracji Zbigniewa Rychlickiego.

Zachęcamy do zagłębienia się w świat Misia Uszatka!


Autor: Czesław Janczarski
Ilustracje: Zbigniew Rychlicki
Tytuł: Miś Uszatek
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2017
Liczba stron: 236
Oprawa: twarda

wtorek, 14 listopada 2017

Zakładki tematyczne


Mówiąc o książkach, o tym jak o nie dbać i szanować je, nie sposób nie wspomnieć o zakładkach. To dzięki nim nie zaginamy rogów i nie musimy pamiętać, w którym miejscu skończyliśmy czytać ostatniego wieczoru. Mimo, iż sklepy posiadają obecnie w asortymencie zakładki w najrozmaitszych kształtach, kolorach i rozmiarach, wykonane z drewna, metalu czy tektury, to i tak nie mogą się one równać z tymi wykonanymi własnoręcznie.


Przed rozpoczęciem jednej z lekcji bibliotecznych prowadzonych dla dzieci powstał u nas pomysł na wykonanie oryginalnych zakładek. Niepowtarzalne miało być w nich to, że wygląd każdej z nich powinien odzwierciedlać treść wybranej przez nas książki lub wiersza.
Naszą kolekcję zakładek zapoczątkowało wykonanie głowy żołnierza z odpowiednio pomalowanego mazakami korka osadzonego na patyczku do szaszłyka, zainspirowanej treścią książki Ołowiany dobosz autorstwa Tadeusza Kubiaka.  


Kolejno dołączały: okulary wycięte z tektury, kojarzące się z panem Hilarym z wiersza Okulary Juliana Tuwima, fajka oraz lupa, idealne podczas lektury przygód detektywa Sherlocka Holmesa, sympatyczny duszek - do wykorzystania w trakcie czytania opowiadań z dreszczykiem, a nawet różowa świnka wzorowana na ulubienicy dzieci - Śwince Peppie.

Podczas tworzenia zakładek liczy się inwencja twórcza, wyobraźnia i pomysłowość. Możecie wykorzystać czerwony drucik interaktywny, aby wykonać serduszko lub sięgnąć po piankę dekoracyjną, aby zrobić oczy żabki lub kota. Piękna i oryginalna zakładka będzie wspaniałym prezentem dla bliskiej osoby.

Zachęcamy rodziców i dzieci do wspólnego wykonania zakładek do ulubionych książek!

piątek, 10 listopada 2017

Czy istnieją różowe środy?

Ze wszystkich dni tygodnia Sara najbardziej lubiła środy. Wtedy spotykała się z ciocią Huldą, którą uważała za najmilszą, najweselszą i najbardziej szczerą osobę na świecie. Sylvia Heinleinen w  książce „Różowe środy albo podróż z ciotką Huldą” przedstawia nam „osoby o szczególnych zdolnościach”. To opowieść o Sarze i jej cioci Huldzie, która jest upośledzona umysłowo. Hulda mieszka w pięknym starym domu z ogrodem, a w jej pokoju znajduje się „mnóstwo ślicznych porcelanowych figurek i  szklanych zwierzątek”. Ulubionym kolorem ciotki Huldy był różowy, który według niej jest „przyjemny, ciepły i słodki” i jak się domyślacie, w garderobie stanowił zdecydowaną większość.


Pomyślicie, że to pewnie smutna i nudna książka? Nic bardziej mylnego! Ciocia Hulda zaraża radością i optymizmem oraz ma niezwykły dar – potrafi słuchać. Owszem, czasem zdarzały się sytuacje, kiedy jej zachowanie wprawiało najbliższe otoczenie w zakłopotanie, a nawet gniew. Najbardziej denerwowała się mama Sary – Liana, która była młodszą siostrą Huldy. Pewnego dnia postanowiła znaleźć bardziej odpowiednie (według niej oczywiście) miejsce, w którym ciocia Hulda miałaby zamieszkać. A to spowodowałoby brak regularnych – środowych – spotkań z Sarą, brak kontaktu ze współlokatorami i opiekunami i zburzyło uporządkowane codziennymi rytuałami życie wesołej cioteczki. I tu pojawia się cały ciąg zdarzeń, które w dobrej wierze, a jednak ryzykownie zainicjowała Sara. W ostatnim rozdziale pt. „Coś bardzo śmiałego” dowiecie się, jakie działanie Sary autorka książki chciała podkreślić.

"Odpięła rower i pojechała do ciotki. Huldy. (...) Jechała szybko, wiatr wiał jej w twarz (...)".
"Kiedy doszły do kasy, Sara nie musiał w ogóle nic mówić ani robić. Ciotka Hulda załatwiła wszystko sama".

" - U w i e l b i a m dworce w dużych miastach - powiedziała ciotka Hulda z zachwytem. - Są takie pełne życia. Wszyscy gdzieś jadą, wyjeżdżają albo przyjeżdżają. Na wsi nie ma takich dworców".

Sara, mama Sary - Liana i ciotka Hulda.

W graficznych ilustracjach Anke Kuhl, mimo iż czarno-białych, doskonale  widać radość i optymizm, które autorka powieści w niej zawarła. 


Zachęcając do lektury powtarzamy za wydawnictwem Dwie Siostry, że to „napisana z wielką wrażliwością i poczuciem humoru opowieść o tym, że normalność to rzecz względna”.





Autor: Sylvia Heinlein
Ilustracje: Anke Kuhl
Tłumaczenie: Tomasz Ososiński
Tytuł: Różowe środy albo Podróż z ciotką Huldą
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2017
Liczba stron: 144 [8]

Jak tak naprawdę wygląda człowiek?

Gdzieś w Himalajach, na zboczu góry znajduje się hotel. Prowadzi go rodzina Yetich. Mile widzianymi gośćmi są tu wszystkie zwierzęta, małe i duże, roślinożercy i mięsożercy. Właściciele oferują posiłki, wypoczynek na hotelowym tarasie oraz słuchanie piosenek w wykonaniu pani Yeti. Człowieka tu nie uświadczysz, a mimo to jest on głównym tematem rozmów zarówno podczas śniadania, jak i w trakcie sjesty.


Jak widzą nas zwierzęta? Gdyby zebrać razem wszystkie ich opinie i wrażenia ze spotkań z ludźmi, powstałby niesamowity człeko-stwór, który ma długie odnóża, potrafi kopać podziemne tunele i latać, a nawet świecić w ciemnościach! Służy komarzycom jako źródło pokarmu, również pewien wilk dawno, dawno temu połknął babcię i jej wnuczkę, która nosiła charakterystyczny czerwony kapturek, ale sam jest groźnym porywaczem rybek, krewetek i innych morskich żyjątek, nie wspominając już o tym, że przerabia króliki na pasztet. Ponadto jest wyjątkowo hałaśliwym stworzeniem oraz ma niezrozumiałą manię konkurowania z innymi i ciągłego bicia rekordów. Chyba jedynie koty nie zważają na różne dziwactwa człowieka, uznając go za przyjemnie ciepłą poduszkę.  


Wydawałoby się, że górski hotel jest bezpieczną ostoją dla zwierząt, ale kiedy pies Łatek, który jako jedyny tęskni za człowiekiem, przynosi znaleziony gdzieś w śniegu but, wśród mieszkańców wybucha panika. Czy człowiek jest w stanie wspiąć się do hotelu, a następnie wyłapać wszystkie stworzenia i je zjeść? A może okaże się, że jest coś, co łączy i zwierzęta, i ludzi?



Posłuchajcie historii zwierząt i dajcie się oczarować przepięknym ilustracjom, które wspaniale oddają zaskakujący, a zarazem dowcipny charakter tej opowieści.   



Autor: Marzena Matuszak
Ilustracje: Grażyna Rigall
Tytuł: Człowiek jaki jest, każdy widzi
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2017
Liczba stron: 56
Oprawa: twarda