poniedziałek, 26 października 2020

Wzrok, słuch, smak

 

 

„Świat jest taki ciekawy! 

Dostarcza nam mnóstwa wrażeń.

Jednak nie bylibyśmy w stanie ich rozszyfrować, 

gdyby nie mózg”

 

 

W październiku ubiegłego roku na naszym blogu pojawił się wpis o książce Marty Maruszczak pt. „Co tam słychać, czyli dziwne dźwięki z głębi ciała” z ilustracjami Artura Gulewicza. Publikacja do dziś cieszy się dużą popularnością wśród naszych czytelników. Miło jest nam więc zaprezentować kolejne dzieło tego samego duetu.

Tym razem autorzy zapraszają swoich czytelników do wędrówki po centrum dowodzenia ludzkiego (i nie tylko) ciała, czyli mózgu. To wspaniałe urządzenie, pracujące bez żadnej przerwy, by odpowiednio reagować, potrzebuje ciągle nowych informacji. Do tego celu „zatrudnia” agentów specjalnych, czyli narządy zmysłów. Oczy, uszy, nos, skóra i język, dzięki którym odbierane są różne wrażenia, na bieżąco informują mózg, co się dzieje wewnątrz ciała oraz w jego otoczeniu.

Sięgając po książkę, dowiecie się m.in.:     

 

- Ile zapachów potrafi rozróżnić człowiek?

 

 

- Czym są feromony i do czego są potrzebne?

 

 

- Co to jest kubek smakowy? 

 

 

- Jak widzą zwierzęta? 

 


 

- Jak to możliwe, że niektóre ptaki mogą wypatrzeć gryzonie z bardzo dużej wysokości?

 

- Jakie są różnice w odbiorze dźwięku między ludźmi a zwierzętami?

 

 

- Kiedy pies zachowuje się jak kompas?  

 

 

- Gdzie jest ukryty twój własny GPS?

 

Przejrzyste i łatwe do zrozumienia informacje zostały wzbogacone o oryginalne ilustracje, co sprawia, że książka wciąga na wiele godzin. Dodatkowym atutem są opisy prostych, ale efektownych doświadczeń, które można wykonać w domu. To wspaniała propozycja dla całej rodziny!

Autor: Marta Maruszczak

Ilustracje: Artur Gulewicz

Tytuł: Wzrok, słuch, smak dają znak, czyli Podróż do świata zmysłów

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Rok i miejsce wydania: Warszawa 2020

Liczba stron: 50

Oprawa: twarda

piątek, 16 października 2020

Wyścig po Złotego Żołędzia

Jesień to dla pracowitych wiewiórek czas zbiorów i przygotowywania zapasów na zimę.  Każda z nich w tym okresie jest w stanie zgromadzić tysiące orzeszków i żołędzi, ale Złotego Żołędzia może zdobyć tylko jedna z nich.

Złoty Żołądź to trofeum przyznawane corocznie dla najszybszego i najbardziej zwinnego zwierzęcia. Ruda bohaterka książki Katy Hudson każdej jesieni brała udział w Wyścigu o niego i co roku, osiem lat z rzędu, zdobywała nagrodę. Bieganie w pojedynkę miało swoje plusy: nie trzeba było na nikogo czekać. Niestety zmiana zapisów w regulaminie konkursu bardzo zasmuciła wiewiórkę – okazało się, że od tej pory do zawodów będą dopuszczane wyłącznie drużyny.

Wiewiórka stworzyła zespół ze swoimi najbliższymi przyjaciółmi, u których widziała same wady, uniemożliwiające zdobycie głównej nagrody. Po rozpoczęciu wyścigu jej kompani z każdą chwilą zostawali coraz bardziej w tyle, przez co szanse na wygraną malały.



„Wyścig po Złotego Żołędzia” to książka o przyjaźni, umiejętności pracy w grupie i radzeniu sobie z przegraną. Jej lektura to doskonały pretekst do podjęcia rozmowy z dzieckiem - o tym, że nikt nie musi być najlepszy w każdej dziedzinie i że najfajniejsza jest zabawa z przyjaciółmi.

Zabawne i kolorowe jesienne ilustracje zachwycą nawet najbardziej wybrednego czytelnika bez względu na wiek.


Autor: Katy Hudson

Tytuł: Wyścig po złotego żołędzia

Wydawnictwo: Amber

Rok i miejsce wydania: Warszawa 2019

Liczba stron: 32

Oprawa: twarda