środa, 27 lipca 2016

Lekcje niegrzeczności

Tym razem trochę o grzeczności i niegrzeczności. Ale nie będzie to typowy poradnik savoir-vivre'u. Tym bardziej, że główna bohaterka najpierw jest bardzo grzeczna, a potem już coraz mniej. I dlatego Marcin Wicha, autor książki pt. "Łysol i Strusia : lekcje niegrzeczności"  uprzedza,  że jeżeli komuś się to nie podoba, powinien czytać od końca. 

Pewnego dnia Strusia i jej rodzice dowiedzieli się w gabinecie pani dyrektor, że ich córka została zgłoszona do udziału w programie promocji grzeczności. Każdy uczestnik trwającego cały rok konkursu musi nosić na szyi "grzecznościomierz". To urządzenie wielkości telefonu komórkowego, które w zależności od zachowania osoby (grzeczne lub niegrzeczne), wydaje dźwięk i pokazuje zieloną lub czerwoną lampkę. 

Wydawałoby się, że Strusia pierwsze miejsce zdobędzie bez problemu. Zawsze była niesamowicie grzeczna. Szlaczki w zeszycie nie miały sobie równych, zostawała po lekcjach, gdy gazetka szkolna wymagała poprawek i nigdy nie odpowiadała pytaniem na pytanie. Aż pewnego dnia pojawił się trener niegrzeczności - Łysol.







"Otóż Łysol był najbrzydszym psem, jakiego można sobie wyobrazić. Nogi miał krzywe. Pysk kudłaty. Ogon zawinięty. Wyglądał jak stara szczotka sedesowa i pachniał też nie najlepiej".





W jaki sposób doszło do ugrzecznienia Łysola i czy zostało tak na zawsze? 
Czy wywróci życie Strusi do góry nogami? 
Czy dzięki niemu Strusia zastanowi się, czy grzeczność zawsze się opłaca?
Sprawdźcie to czytając kolejne lekcje/rozdziały.
 Dopełnieniem treści są komiksowe ilustracje samego autora. 



Źródło: