wtorek, 7 kwietnia 2020

Lukrecja - słodka bohaterka książek Anne Goscinny

Lukrecja to roślina, która wykorzystywana jest w medycynie i przemyśle spożywczym. Ma też szerokie zastosowanie w kosmetyce, ale głównie w przemyśle cukierniczym w krajach skandynawskich. Na pewno, choć raz próbowaliście słodyczy z lukrecji, charakterystycznych w smaku i kolorze.
 
Źródło: pixabay.com
Zapytacie, o co właściwie chodzi? To blog o książkach, więc skąd nagle takie informacje? Otóż ten niewielki wstęp był potrzebny, aby wprowadzić nieco zamieszania i zaciekawienia. Po to, aby przybliżyć Wam postać tytułowej bohaterki książek Anne Gościnny, która napisała już trzy części wspaniałych przygód Lukrecji. Przekonacie się, że ta dziewczynka potrafi nieźle namieszać, zupełnie jak znana Wam banda Mikołajka. Znajdziecie tu wiele przezabawnych historii, poruszających ważne dla 12-latków tematy. Poznacie wspaniałą rodzinkę i najbliższe przyjaciółki Lukrecji, czyli Linki (to skrót od imion). Teraz mogę zdradzić jedynie, że najbardziej szaloną postacią jest babcia tytułowej bohaterki. W jednej z części dowiecie się też, jakie pokrewieństwo łączy autorkę  „Lukrecji”, z autorem „Mikołajka”.

Lukrecja zwana Lulu to postać, z którą utożsami się niejedno z Was.
A zatem rozsmakujcie się w lekturze!






Cześć, jestem Lulu!

I tyle z dobrych wiadomości. Moje życie jest pełne katastrof. Marzyłam o psie, ale dostałam… żółwia. Nazwałam go Madonna. Nie mogłam doczekać się szkolnej wycieczki, dopóki moja mama nie zgłosiła się na opiekunkę (na ochotnika!) A gdy zrobiłam imprezę, to wpadła na nią, uwaga… babcia. Dobrze, że chociaż nauczyła nas grać w karty. I teraz wymiatamy w szkole z Aliną, Karoliną i Pauliną. Choć przyznam szczerze – gdy po szkolnym korytarzu przechodzi pewien chłopak ze starszej klasy, to nie mogę się skupić.

(z materiałów wydawnictwa)







Cześć, to ja, Lulu! Podobno weszłam w „trudny wiek”…

Wiecie, co to znaczy? Ja też nie. Ale ostatnio moja mama zaczęła mnie strasznie denerwować. Znacie to? Z moimi przyjaciółkami Karoliną, Aliną i Pauliną też czasem się pokłócę, ale nigdy nie trwa to długo. Nie umiemy się do siebie nie odzywać – jesteśmy na to zbyt gadatliwe!

W domu to co innego. Mama zabrania mi przekłuć uszy, ojczym wtrąca się w moje zadania domowe, a brat wymądrza się sprzed konsoli, rozwalając zombiaki. Do tego wszystkiego moja zwariowana babcia postanowiła się… zaręczyć!

Oszaleć można! Ale zobaczycie, że jeszcze postawię na swoim.

 (z materiałów wydawnictwa)





Dorastanie to nie przelewki.

Spójrzcie tylko na mój pokój. Jest zdecydowanie zbyt dziecinny, ale jak przekonać mamę, że remont i nowe meble są mi absolutnie niezbędne? Dorośli czasem naprawdę nic nie rozumieją.

Mój ojczym na przykład się denerwuje, że nasza ulica jest zablokowana, bo akurat kręcą tam film. A przecież to jest strasznie ciekawe! Pełno znanych aktorek i przystojnych aktorów! W dodatku jeden z nich to podobno stary znajomy… mojej babci. Oczywiście, ona zawsze musi być w centrum uwagi.

Ale coś mi mówi, że tym razem będzie inaczej…
  
(z materiałów wydawnictwa)



Anne Gościnny „Lukrecja”, ilustr. Catel, przełozyła Magdalena Talar, wyd. Znak Emotikon, Kraków 2019,
Anne Goscinny, „Lukrecja stawia na swoim", ilustr. Catel, przełożyła Magdalena Talar, wyd. Znak Emotikon, Kraków 2020,
Anne Gościnny, „Lukrecja na pierwszym planie”, ilustr. Catel, przełożyła Magdalena Talar, wyd, Znak Emotikon, Kraków 2020.