Podczas wakacyjnych miesięcy, każdy z nas wyruszy
„dokądś”, będzie snuć plany na „później”, a przede wszystkim odda się
marzeniom, bo właśnie teraz jest na to najwięcej czasu. Podróż nie musi być
wcale bardzo odległa, bo może jedynie kilka przystanków autobusem, na miejską
plażę. Inni pojadą na drugi koniec Polski lub poza granicę państwa. Wszyscy
jednak z ułożonym w głowie planem na najlepiej spędzony okres letniego
leniuchowania i odpoczynku.
Marzenia i plany na przyszłość miał także bohater
powieści Jánosa Háya,
młody chłopak z prowincji, syn ogrodnika owoców jagodowych. Jego największym
marzeniem było założenie kapeli rockowej. Fantazjuje o imprezach na najwyższym
piętrze drapacza chmur w Nowym Jorku, gdzie z kumplami z kapeli wspólnie
spędzałby czas po koncertach. Przed bohaterem powieści Háya jednak niełatwa droga. Są chwile radości i
wielkiego rozczarowania. W 25 rozdziałach, aż, a może tylko, zmieściło się
życie chłopaka, który chodził na lekcje gry na gitarze, zamieszkał w internacie
wyjeżdżając z małej mieściny do wielkiego miasta, poznał mroki hierarchii
szkolnej, planował wysadzenie pomnika, nie zawsze trafił na dobre towarzystwo,
a dziewczyna przestała go kochać, jak tylko znaleźli się poza granicą Węgier.
Jednak, mimo szarej
rzeczywistości, która panowała wówczas na Węgrzech jest to powieść
optymistyczna. Pełna nadziei na lepsze jutro i o dążeniu do spełniania swoich
marzeń. A dlaczego bohaterowi
powieści nie zawsze udało się podążać
wytyczonymi ścieżkami marzeń? Podczas wywiadu udzielonego
Ewelinie Koleckiej (http://ksiazki.onet.pl/wywiad-z-j-nosem-h-yem-autorem-ksiazki-syn-ogrodnika/kb2lgc) János Háy tak odpowiedział na postawione
przez nią pytanie:
Pana bohater ma wielkie plany i marzenia, jednak ich realizacja
niespecjalnie mu wychodzi. Gdzie popełnia błąd?
W
tej książce piszę o tym, że właściwie każdy rozpoczyna życie z wielkimi
marzeniami. Niestety, w wyniku różnych kolei losu nie zostają one zrealizowane.
Społeczeństwa nie chcą, żeby ludzie byli wolni — my wszyscy, którzy w
jakikolwiek sposób musimy funkcjonować w społeczeństwie, stajemy się
niewolnikami. Oczywiście popełniamy jakieś własne błędy, ale to żaden kłopot,
bo przecież porażki stanowią nieodłączną część życia.
Zachęcamy,
aby sprawdzić, ile błędów popełnił opisany przez autora bohater i z którymi
utożsami się sam Czytelnik. Podążając za nim przez węgierską wieś i ulice Budapesztu odbędziemy podróż pełną skomplikowanych ludzkich emocji. Chwilami będziemy śmiać się do łez, innym razem wzruszymy, a niekiedy doświadczymy ówczesnej rzeczywistości o smaku piołunu. Młody odbiorca dowie się między innymi, jak
spędzano urlop nad Balatonem i jak się śpiewało piosenki zespołów z Zachodu nie
znając języka angielskiego. A dorośli? Cóż, każdy na pewno znajdzie w tej
powieści cząstkę siebie.
Książkę prezentujemy w ramach obchodów Roku Kultury Węgierskiej.
Autor: János
Háy
Tytuł: Syn
ogrodnika
Tłumaczenia: Jolanta
Jarmołowicz, Karina Ślęzak, Karolina Szymanowska-Szymańska, Maria Jęcz, Weronika
Kasprzak, Magdalena Biniecka, Magdalena Roguska
Wydawnictwo: Wielka Litera
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2016
Liczba stron: 257, [1] s.
Tytuł oryginalny: Bogyósgyümölcskertész fia, 2003.