Kiedy para stwórców, Ojczulek-Niebo i Księżycowa
Matula, skończyli pracę nad tworzeniem świata,
„magicznymi słowami wywołali z ziemi rośliny,(…) dali zwierzętom uszy, ogony, kopyta, kły, trąby, skrzydła, płetwy – każdemu to, czego było trzeba”
myśleli, „że powołanie do życia człowieka będzie jedynie błahostką”. Okazało się, że mieli z tym jednak nie lada kłopot. Chociaż bardzo się starali, każdy następny był inny od poprzedniego. Albo za chudy, albo za wysoki, bardzo muskularny lub bardzo drobny. Księżycowa Matula była zadowolona z tych różnic, bo dzięki nim nie będą mieli problemu z rozpoznawaniem ich. Wszystkie ludziki były białe jak wosk, więc Ojczulek z Matulą wzięli farby i każdą z pięciu postaci pomalowali na inny kolor: różowy, brązowy, żółty, czarny i brązowoczerwony.
„magicznymi słowami wywołali z ziemi rośliny,(…) dali zwierzętom uszy, ogony, kopyta, kły, trąby, skrzydła, płetwy – każdemu to, czego było trzeba”
myśleli, „że powołanie do życia człowieka będzie jedynie błahostką”. Okazało się, że mieli z tym jednak nie lada kłopot. Chociaż bardzo się starali, każdy następny był inny od poprzedniego. Albo za chudy, albo za wysoki, bardzo muskularny lub bardzo drobny. Księżycowa Matula była zadowolona z tych różnic, bo dzięki nim nie będą mieli problemu z rozpoznawaniem ich. Wszystkie ludziki były białe jak wosk, więc Ojczulek z Matulą wzięli farby i każdą z pięciu postaci pomalowali na inny kolor: różowy, brązowy, żółty, czarny i brązowoczerwony.
- Są piękne! – zachwycił się Tata. – Zachowamy
wszystkie ludziki i rozmieścimy je w różnych częściach świata, żeby o niego
dbały i czyniły go coraz piękniejszym.
(…) po chwili uniósł z czułością wszystkie ludziki i
kolejno każdemu dał cząstkę swej nieskończonej duszy.
W tym samym czasie Księżycowa Matula zasmucona
zastanawiała się, czy ich dzieci będą się szanować, pomagać sobie i żyć w
przyjaźni.
Gyula Böszörményi w książce „Kolory ludzi” w bardzo
oryginalny sposób podpowiada, jak rozmawiać z dziećmi o tym, co nas różni. Pokazuje też, że odmienność
i niedoskonałość nie czyni nas gorszymi od innych, a jedynie wyróżnia.
Bardzo ciekawe są ilustracje, które wykonał Írisz
Agócs. Proste, a nawet nieco surowe, chwilami mamy wrażenie, że rozmazane lub wręcz niedokończone. Ale z całą konsekwencją podążają za tekstem autora. Wszak Ojczulek i Matula
nie stworzyli pięciu doskonałych – jednakowych ludzików.
Niezwykle ciepła, pełna miłości i poczucia humoru opowieść
o powstaniu człowieka.
Książkę prezentujemy w ramach obchodów
Roku Kultury Węgierskiej.
Autor: Gyula Böszörményi
Tytuł: Kolory ludzi
Ilustrator: Írisz Agócs
Przekład: Sebastian Stachowski
Przekład: Sebastian Stachowski
Wydawnictwo: Marta Bręgiel-Benedyk Wydawnictwo Namas
Rok i miejsce wydania: Poznań 2011
Oprawa: twarda
Liczba stron: 22 [2]