wtorek, 23 stycznia 2018

Ćwir!

Bohaterką poprzedniego wpisu była niezwykła, jedyna w swoim rodzaju, może nawet odrobinę ekscentryczna osóbka o imieniu Amelia Bedelia, która często zdawała się chodzić z głową w chmurach. Dziś będzie o dziewczynce, która potrafiła zupełnie dosłownie bujać w obłokach, unosić się nad ziemią i bawić się w berka z chmurami. A to dzięki temu, że zamiast rąk miała skrzydła.



Nie wiadomo dokładnie, czy była to ptakodziewczynka, czy dziewczynkoptak. Pewnego dnia została po prostu znaleziona przez Waltera podczas jego codziennego spaceru. Mężczyzna był zapalonym ornitologiem-amatorem i w jego atlasie ptaków nie było takiego stworzenia jak to leżące pod krzakiem. Pod opieką Waltera i jego żony Tiny istotka urosła, nabrała sił i dostała imię. Małżeństwo próbowało uczłowieczyć Ptasię, ale ona pewnego dnia odleciała. Niespodziewanie i bez pożegnania.



Ptasia alias Ptyś, latała przez pewien czas nad miastem, lądując to tu, to tam. Równie dobrze czuła się, śpiąc w łóżku pod kołdrą, jak i na gałęzi drzewa rosnącego w parku. Poznała na swojej drodze różne osoby – dziewczynkę o imieniu Lutka oraz pewnego dzielnego ratownika. I wydaje się, że mimowolnie odmieniła ich życie. Ale do którego świata sama należała?



Powieść, zilustrowana przez autorkę, została przetłumaczona na kilkanaście języków i nagrodzona kilkoma ważnymi nagrodami dla niderlandzkojęzycznej książki dziecięcej.

Autor: Joke van Leeuwen
Tytuł: Ćwir!
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2015
Liczba stron: 173 [3]
Oprawa: twarda